Jedną z pierwszych ofiar Pandemii Coronavirus był film o James Bond ", a nie czas na śmierć", którego premiera została przeniesiona na jesień. Dyrektor Carey Fuunaga zdjęcia rozmawiali z dziennikarzowym magazynem wywiadu. Podczas rozmowy powiedział, że działanie filmu może wystąpić w bardzo nieoczekiwanym miejscu:
Przysięgam przez Boga, miałem doskonały pomysł, że wydarzenia filmu występują w legowisku złoczyńca z ostatniego filmu ("007: Spectrum"). Jest scena, gdzie w głowie Jamesa Bond wchodzi do igły, który powinien zmusić go do zapomnienia wszystkiego, ale potem oszczędza cudowny sposób. Myślałem: co jeśli wszystko, co się dzieje tylko w jego głowie, podczas gdy on siedzi przykuty do krzesła medycznego.
Jest oczywiste, że Fukunaga nie otrzymała pozwolenia od posiadaczy praw do franczyzy do taka pogrubionego eksperymentu, w przeciwnym razie nie dzieliby myśli przed premierą. Ale musisz przyznać, że nie było takiego obrotu fabuły w żadnym filmie o obligacji. Być może pomysł pojawił się od dyrektora po pracy z serii "Maniak", gdzie grupa wolontariuszy doświadczyła leku ze wszystkich chorób psychicznych.