Absolwent "Fabryki gwiazd" Rita Dakota spędziła trochę czasu w szpitalu na Bali. Piosenkarka, razem z chłopakiem, spoczywa na indonezyjskiej wyspie. Niedawno przestraszyła fanów z przesłaniem o tym, co było w szpitalu. Teraz Dakota postanowiła udostępnić szczegóły.
30-letni wykonawca opowiadał w swoim mikroblogowaniu, że odkryli balijscy lekarzy. Dakota zauważyła, że była bardzo przestraszona, czując ból na dnie brzucha. Według piosenkarza nie było jeszcze czegoś takiego. "Myślałem we właściwym sensie, że to koniec. Co umieram - powiedziała gwiazda o swoich uczuciach.
Były małżonek Vlad Sokolovsky przyznał, że dostarczyła nową ukochaną Fedor Belogai, gdzie została zbadana i znalazła dwa duże nowotwory o niezrozumiałym pochodzeniu.
- Niezależnie od raka, po prostu nie raka - wyszeptałem do siebie - zapamiętała Rita.
Na szczęście wkrótce lekarz wyjaśnił, że są to dwie torbiele. Jeden z nich przesunął kolejne ciało, uszkodzony przepływ krwi. To było z tego powodu, według lekarza, w Dakocie pojawiły się taki silny ból i utrata świadomości. Piosenkarka przyznała, że w tym momencie zdałem sobie sprawę, że często nie zbeształ w sprawie, porównując z innymi ludźmi. Przyznała, że zrozumiałę powód swojego stanu, który został zeskanowany z nią, sugerując psychosomatyki.
Dakota zakazała każdej aktywności fizycznej i lotu. Według piosenkarza trzeba będzie działać, ale nie teraz, ponieważ rozmiar nowotworów nie jest jeszcze krytyczny.