Niedawno aktor Greg Granberg, grając w zatrzaski w "Star Wars: Skywalker. Wschód słońca "dał wywiadzie dla reportera Hollywood, w którym odpowiedział na wiele płonących problemów. W szczególności Granberg zapewnił, że między Jeme Abrams a Ryanem Johnsonem - dwóch kierunków, które pracowały nad najnowszą trylogą "Star Wars", - nie, nigdy i nigdy nie było żadnych sprzeczności.
Nigdy nie musiałem usłyszeć Jay Jay, pozwolił sobie rozpowszechniać się o Raien. Tak jest, gdy wystarczy być uważny podczas przeglądania i być w pełni zaangażowany w te filmy, ponieważ rozwijają jedną historię. Z pewnością podzielę się, gdyby były pewne nieporozumienia między dyrektorami. Ale nic nie miał nic. Absolutnie niczego. Gdyby ktoś znalazł kogoś, kto spróbuje wydostać się z Jay Jay na tym wydatku, to byłoby mnie
Powiedział Granberg, który jest także bliskim przyjacielem Abrams.
Warto przypomnieć, że Abrams dokonał dyrektora pierwszej i trzeciej części w ramach Trilogii Siklivel, podczas gdy Johnson został dyrektorem drugiego filmu - "Star Wars: ostatni Jedi". To zdjęcie było w stanie zaskoczyć publiczności swoim niestandardowym ruchom, w związku z którym plotki pojawiły się później, że Abrams, którzy wrócili do projektu, był niezadowolony z tych wolności, co pozwolił jego koledze.