"Theory of the Big Explosion": Dlaczego mama Howard Volovitsa nagle umarła

Anonim

Nie wszystkie znaczące postacie filmów i fanów seryjnych znają na twarzy, ale z tej miłości nie jest mniej. Właśnie to stało się z mamą Howard Volovitsa (Simon Helberg) z "teorii dużej eksplozji". Za osiem sezonów publiczność była usłyszana tylko głos aktorki Carol Ann Susy, a on stał się prawdziwą wizytówką serii.

Fani nauczyli się najpierw o istnieniu pani Volovitz w 7 odcinkach pierwszego sezonu pokazu, kiedy przyjaciele zabrali Howarda na noc do Leonarda (Johnny Galeki) i Sheldon (Jim Parsons). Potem twórcy z serii nie przegapili okazji do połknięcia na samych Howarda i życiu jako całości ze względu na głośne stwierdzenia, że ​​DEBBIE wydała.

Howard i jego matka byli bardzo blisko, a stało się bardziej niż raz powód dla subkingów ze swoich przyjaciół, którzy oprócz, zawsze byli ciesząc się śmiać i nad głosem pani Volovitz. Niemniej jednak, kiedy umarła, wszyscy byli absolutnie zmiażdżony przez tę wiadomość i ciepło przypomniała sytuacje, w których Debbie w jakiś sposób odegrał rolę matki dla każdego z nich.

Debbie zmarł w sen podczas podróży, by odwiedzić swoją siostrę, a to było nieoczekiwane, ponieważ pomimo problemów zdrowotnych nic nie wskazało, że była poważnie chora. Decyzja o ukończeniu linii fabularnej Debbie została zmuszona. Rzecz jest dokładnie wtedy, po długiej walce z rakiem, sama Susie. A nawet przynajmniej aktorka nigdy nie pojawiła się w show fizycznie, fani szczerze opłakiwał jej opiekę.

Showranner dał Carol Ann, a najbardziej uważni widzowie mogli zobaczyć zdjęcie aktorki na lodówce w mieszkaniu Sheldon i Leonarda. Ponadto dzięki zachowanemu rekordzie, głos DebBi powrócił do wspomnień Howarda w jedenastym sezonie.

Czytaj więcej