Clark Gregg Odgrywa agent Fila Kolson od żelaznego człowieka oznaczonego początek wszechświata mgła kinowego w 2008 roku. Potem pojawił się w Sequel of the Film, w Tory, natomiast tragicznie nie umarł w Avengers.
Na szczęście dla fanów Charakter Gregga ma odrodzenie, a z nim i jej własnym pokazem - "Agenci sh.i.t.". Tam też musiał umrzeć więcej niż raz, ale Clark niezmiennie powrócił do swojej roli. A teraz, że seria dobiega końca, publiczność nie toleruje, aby dowiedzieć się, co będzie los Kolon.
W niedawnym wywiadzie z różnorodnością sam aktor odpowiedział na to pytanie niezwykle niepewne.
Wydaje się, że teraz jest odpowiedni czas, aby zadeklarować, że ... Naprawdę nie wiem
- Jack Gregg. A potem przyznali, że trudno wyobrazić sobie wyrównanie, w którym odmówił Phila ponownie.
Jestem zawsze zachwycony, kiedy widzę, jak zmieniają tymczasowe ramy i tworzyć wielozadaniowy model wszechświata. Czasami mówię: "Ale widziałem scenariusze, w którym miałbym miejsce!" Z tej postaci nauczyłem się nigdy nie mówić "nigdy", ale jestem również wdzięczny za to, co już udało mi się zdobyć
- wyznał aktor.
Więc nic nie wiadomo o przyszłych planach Kolson, ale Gregg jest wyraźnie gotowy do powrotu do tej roli. W międzyczasie fani czekają na początek siódmego sezonu "agentów sh.i.t.", który zaczyna się 27 maja.