Happy Case James Franco

Anonim

Przypomnijmy, że na wyspie Dramat, James Franco zagrał prawdziwą postać, Alpinistą Arona Ralston. Podróżując do gór 350 kg, Walne wcisnął bohatera, ale udało mu się wydostać żywy, odcinając prawą rękę.

Ostatnio Danny Boyle przyznał, że miał duże wątpliwości, czy gwiazda "Harvey Milk" została zatwierdzona do roli wspinaczy.

"Wielu facetów przybyło do castingu, a James nie był wśród nich lidera, ponieważ nie ma wcale jak prawdziwa Raleson Arona" - mówi dyrektor.

Ale producenci przekonali bole spotkać się ponownie z aktorem.

"Boyle poprosił mnie, żebym latał do Los Angeles, w tym samym czasie, nie wysłał materiału do przygotowania. Kiedy spotkaliśmy się, podał mi długi tekst, przypomina Franco. "Danny zapytał mnie, czy mogę go pamiętać i wymawiać teraz". Zwykle jest to dość trudne. Ale właśnie wróciłem z filmowania Opery Soap "Hospital", a tam musiałem nauczyć się 70 stron tekstu każdego dnia, więc zadanie to było łatwe spełnione. Myślę, że Boyle nawet nie zgadła, że ​​mam rolę, dzięki "szpitalu centralnym".

Czytaj więcej