Misha Collins prawie umarł po filmowaniu ostatniej sceny w "Supernatural"

Anonim

Pełna Misha Collins, która grała w mistycznym dramacie "Supernatural" Angel of Castiel, powiedział CBR Edition o tym, jak spędził czas po kręciniu się w ostatnim odcinku serii. Jak się okazało, jego wieczór był nasycony.

Pożegnanie z Castiel w 18 episecie ostatniego sezonu pokazu był bardzo emocjonalny i wymagany od aktora ogromnego powrotu. Według niego scena zwróciła się do takiego stopnia dotykającym, że ludzie płacze na zestaw. Jednak emocjonalny wstrząsek na strzelaniu nie skończył się.

Po zakończeniu pracy obsada natychmiast trafiła na lotnisko, aby dotrzeć na drugiego kraju do lotu Karty. Ale po dziesięciu minutach po rozpoczęciu lotu jeden z silników eksplodował samolot. Collins powiedział, że usłyszał dźwięk z zewnątrz opublikowanego przez Przysięgle. Piloci natychmiast rozwinęli samolot i wykonali awaryjne lądowanie w Vancouver, gdzie już czekali na karetkę.

"Wszyscy napisaliśmy wiadomości [nasze bliskich], aby powiedzieć po raz ostatni, że ich kochają, ponieważ nie wiemy, czy przetrwać," Collins wspomina. "Tej nocy, szczególnie mnie pamiętam", dodał aktor.

Przypomnijmy, seria "Supernatural" zostanie zakończona 19 listopada, kiedy wychodzi ostatnia seria XV Sezonu. Pokaż finał pokaże kanał CW.

Czytaj więcej