Gwiazda "Gry z TRONE" John Bradley wyznał, że seria przyniosła go do śmierdzącego i niepokoju

Anonim

"Gra TRONS" w jakiś sposób wpłynęła na życie każdego z uczestników zaangażowanych w nim, ale, jak się okazało, nie dla wszystkich doświadczeń okazało się pozytywne. Na przykład John Bradley, który grał samvella Tarli, w wywiadzie z podcastem Blancka przyznał, że pragnienie zanurza jak najwięcej do świadomości postaci doprowadziło do faktu, że miał bardzo nieprzyjemne cechy.

Wpadłem w pułapkę z Samem. Miał traumatyczne dzieciństwo, bardzo cierpiał, a czasami objawił się poprzez jąkanie i dongy,

- powiedział aktorowi. Dodał również, że był niezwykle silnie odczuwany przez wspomnienia poważnego dzieciństwa Tarli, zatruty wpływ potężnego ojca. Dlatego Bradley, a także postać, rozwinęła pewne naruszenie mowy.

Według aktora miał sytuację, w której w rozmowie z kolegami dosłownie nie może wycisnąć słowa, a pewne dźwięki i w ogóle "mogły go mylić". A nawet ciepła postawa innych podmiotów nie pomogła sobie poradzić z podnieceniem Jana, nie pomogła.

Gwiazda

Bradley przyznał, że cała załoga filmowa ostatecznie zdecydowała, że ​​po prostu zapomina o swoich replikach i dlatego często jest w stupiej.

Potrzebowałem dużo czasu, aby przezwyciężyć to wszystko,

- wspólny aktor.

Gwiazda

Jeśli na początku Bradley był trudno jąkać i zachowywać się przestraszony i zaciśnięty, ledwo wejść do obrazu, a następnie zachowanie objawiło się w prawdziwym życiu. Dosłownie nie mógł się powstrzymać.

Myślę, że ludzie wierzyli, że zawsze byłem taki, ale był to tylko odcisk niepokój, sprowokowany przez rolę,

- Podsumowano John.

W każdym razie ta drażnia część aktora kariery pozostała w przeszłości. I wydaje się, że postanowił przejść na bardziej miłe działki. Następny film, w którym można zobaczyć Bradley, będzie melodramą komediową "poślubić mnie". Taśma zostanie wydana na ekranach w 2020 roku.

Czytaj więcej