Tom Holland uważa, że ​​los "Man-Spider" zdecydował jego "pijany" wezwanie do Boba Aigeru

Anonim

W ostatnich miesiącach fani aktywnie omówili rolę, jaką Tom Holland zagrał w rozwiązywaniu konfliktu między Disneya i Sony. I tak, gdy pojawił się zwiedzanie pokazu "Jimmy Kimmel Live", aktor przyznał, że wydaje się, że gdyby nie była dla jego rozmowy z Bob Iir po kilku kuflach piwnych, wtedy wynik konfrontacji może być daleko od tak dobrze.

Jak stwierdził, że wiadomości, które pająk opuszcza film, wspiął się do niego podczas spotkania z przyjaciółmi. Aktor powiedział, że czuł się niesamowicie zdewastowany i próbował dostać adres e-mail Egeer, aby napisać go słowa wdzięczności:

Dziękuję, to było niesamowite pięć lat mojego życia. Dziękujemy za zmianę mojego życia, mam nadzieję, że nadal będziemy pracować razem w przyszłości.

Tom Holland uważa, że ​​los

Dotykający komunikat Holandii nie opuścił obojętny prezydenta prezydenta. Bob niemal natychmiast odpowiedział, pytając, kiedy aktor można skontaktować się z rozmową telefoniczną. Według Toma, Celter Call znalazł go dosłownie za kilka dni w pubie, a pierwsza myśl, że miał, był tak:

Myślę, że Bob Aiger nazywa mnie, ale jestem pijany.

Niemniej jednak Tom odpowiedział wezwanie i szczerze powiedział Bob, o ile żałuje, że jego ukochany Spiderman opuścił Marvel, a potem ostatni raz poprosił wszystkich o pomyśleć o tym, mając nadzieję na pchnięcie zarówno Disneya, jak i Sony, abyś świadomy znaczenia dalej współpraca.

Byłem bardzo emocjonalny, ponieważ czułem, że koniec jest blisko,

- przyznał Holland.

Cóż, mało fani poznają, czy rola tego połączenia odegrała rolę w rzeczywistości, ale wynik jest znany wszystkim: Spiderman pozostał w filmowcu, a trzecia część jego przygody zostanie wydana w lecie 2021.

Czytaj więcej