Liam Nison bronił jego często krytykowanego filmu "Gwiezdne Wars: ukryte zagrożenie", w którym grał Masters-Jedi Ku-Gon Ginna. W najnowszym wywiadzie z dziennikarzem Andy Cohen, 68-letni aktor powiedział:
Jestem bardzo dumny z tego filmu. Zdarzyłem się, że zostałem Jedi, miałeś szansę zagrać z tymi niesamowitymi laserowymi mieczami, było świetne. Lubię ten film.
Jednak udział Lwa w jego odpowiedzi był poświęcony odpowiedzi Nisila na przygotowanie do aktora Ahmed Torot, który grał w Ja-Ja-John Binx w trylogii. Przypomnijmy, że ta fantazyjna postać jest niestety znana w tym powoduje burzliwą wrogość wśród wielu fanów "Star Wars". Niestety, ten negatywny nie przeszedł i nic, co nie jest posłuszeństwa. Nison powiedział ze smutkiem:
Ta sytuacja zraniła swoją karierę. I muszę powiedzieć, że podczas filmowania filmu ... mógł być jednym z najbardziej zabawnych i utalentowanych facetów, z którymi musiałem przecinać się. Pamiętam, jak zadzwoniłem do mojego byłego agenta i powiedziałem: "Myślę, że miałem okazję pracować z nowym Eddie Murphy". I nadal myślę. To nie jest przesada, zrobiła tak, że śmiałymy się z Colic w żołądku, w tym George Lucas.
Po wielu latach najlepiej był rehabilitowany w postrzeganiu wybrednego publicznego. W 2019 r. Aktor pojawił się triumfalnie na dużym festiwalu "Gwiezdnych wojen" w Chicago, a teraz jest wiodącą grę dla dzieci "Star Wars: Testing Temple Jedi" na Disney +.