Twórca "Mandalortu" wyjaśnił, dlaczego pokaz uniknięto przez smutny los "Sakaiokrachi spodków"

Anonim

Showranner z serialu telewizyjnego "Mandalorets" John Favro twierdzi, że w rozwoju tego projektu twórcy wyznaczają siebie, że jest na tej samej fali z ich publicznością, tworząc dialog między operatorami i fanami. Prawdopodobnie takie podejście zapewniło "Mandalortu" ciepłe powitanie od fanów "Gwiezdnych Wojen", znanych ze swoich gorliwych i bezkompromisowych stosunku do nowych filmów w ramach ulubionej franczyzy franczyzowej. W wywiadzie z Hollywood Reporter Favro powiedział:

Wypuściłeś coś w świetle iw odpowiedzi, aby otrzymać odpowiedź. Musisz go słuchać. Ta ulica nie jest jednostronna, ale z ruchem dwustronnym. Konieczne jest odczuwanie energii swojej publiczności. Kiedy masz tło komediowe (w przeszłości wykonałem improwizacje w Chicago), czyli jedną zasadę: konieczne jest "odczytać" swojej publiczności, musisz poczuć jej nastrój. Konieczne jest być częścią jego publiczności.

Публикация от Jon Favreau (@jonfavreau)

Wychodząc w listopadzie ubiegłego roku "Mandalorets" natychmiast uwielbiały zarówno krytycy, jak i zwykłych widzów. Rozmawia to również o fakcie, że na zgniłych pomidorach seria ma 93% "świeżości". Co ciekawe, reprodukcja drugiego sezonu rozpoczęła się przed premierą pierwszego - oczywiście, twórcy byli przekonani, że ich projekt odniesie sukces, zwłaszcza posiadając taką kozę, jak kochany jod do wszystkich.

Premiera drugiego sezonu "Mandalortz" odbędzie się w październiku na Disney +.

Czytaj więcej