Piosenkarz Julia Savicheva w obliczu Coronavirusa przed ogniskiem masowym. Prawie prawie przeniesała chorobę i zainfekowała całą rodzinę.
Julia zapytała fanów cierpieć i nosić maskę w miejscach publicznych. Artysta był nieprzyjemnie zaskoczony liczbą abonentów na ich blogu, który nie wierzą w istnienie Coronevirus. Powiedziała, że osobiście cierpiała Covid-19 i tylko cud nie był w szpitalu.
Savicheva został zainfekowany w styczniu w Portugalii. Przyniosła z nią wirusa, kiedy wrócił do Moskwy i zainfekował męża, córki i asystenta.
"Jestem zszokowany z takich oświadczeń ... Tak bardzo jak w styczniu, nigdy nie chory. Cud, że wszystko nie skończyło się z hospitalizacją ... Możesz oczywiście być subiektywnym, nie wierzyć w istnienie lub niebezpieczeństwo tej choroby, ale każdy musi przestrzegać światowych zasad środków ostrożności! Oczywiście Coronavirus jest i naprawdę potrząsnął nowoczesnym światem. Aby rozwiązać bieżącą sytuację, zajmie to czas. Ale nawet teraz z nas zależy od nas! " - Przypomniał Gully.
Artysta zapytał fanów, aby nosić maski, radzi sobie z antyseptyką rąk i chronić zdrowie bliskich. Jest przekonany, że podjęte środki pomogą powstrzymać wybuch choroby.